Minęło już trochę czasu od mojego poprzedniego wpisu, co nie oznacza że nie pamiętam o moich znajomych i nieznajomych, którzy o mnie myślą.
Chciałabym jak zawsze przekazać co u mnie słychać i jak się czuję.
W miesiącu listopadzie byłam na upragnionym i długo oczekiwanym turnusie rehabilitacyjnym w Choszcznie. Poznałam tam nowe osoby borykające się ze swoimi problemami i chorobami którzy potrzebują wsparcia od rodzin, bliskich, znajomych oraz lekarzy.
Tak jak ja na dzień dzisiejszy wymagam i czekam na wsparcie osób drugich bez których nie mogłabym funkcjonować nawet na takim etapie jakim się teraz znajduję. Mam sprawną jedną lewą rękę którą nie jestem w stanie zbyt wiele sama przy sobie zrobić. W mieszkaniu we wszystkich czynnościach codzienności pomaga mi mama a nawet mój tata. Pomimo, że sam ma trudności w funkcjonowaniu, gdyż rok przed moim zachorowaniem dostał wylewu krwotocznego mózgu od czego powstał udar i prawostronny niedowład.
Moja fotka ze spaceru:
To ja z mamą:
Tutaj jestem z tatą:
W Choszcznie byłam bardzo intensywnie ćwiczona i rehabilitowana.
Każdego dnia miałam zajęcia i zabiegi do pory popołudniowej.
W wolnych chwilach przebywałam na swieżym powietrzu poza budynkiem szpitalnym. Wróciłam do domu bardziej wzmocniona, otrzymałam nowe doświadczenia w metodach ćwiczeń które mogę teraz kontynuować z moją rehabilitantką Moniką.
Przy okazji bardzo pozdrawiam wszystkich rehabilitantów ze szpitala w Choszcznie którzy włożyli dużo zaangażowania w moją rehabilitację oraz cały personel pielęgniarski i lekarzy a w szczególności dr Radnego. Pozdrawiam moją współlokatorkę z pokoju Martę z którą razem spędziłyśmy czas w dobrej atmosferze między innymi na pogaduszkach.
Święta się zbliżają wielkim krokiem… a jak u Was drodzy czy są już przygotowania do Bożego Narodzenia? Jak będziecie spędzać święta?
Ja w tym roku razem z całą rodziną spędzam święta w domu. Będzie przepiękna choinka pod którą Święty Mikołaj może zostawi jakieś prezenty… 🙂
Pozdrawiam Paula