Witam w Nowym Roku 2013 i serdecznie pozdrawiam Wszystkich którzy czytają mojego bloga.
To już następny rok „akcji 1%” a zarazem kolejna okazja by podziękować tym, którzy wspomogli mnie w walce o lepsze zdrowie. Dziękuję rodzinie, przyjaciołom, znajomym oraz ludziom, którzy mnie nie znają osobiście a uznali, że warto mi pomóc. Mam świadomość tego, że wiele jest osób proszących o to samo co ja, więc tym bardziej dziękuję, że postanowiliście wesprzec mnie poprzez przekazanie 1% podatku. Mam ogromną nadzieję, że i w tym roku będziecie o mnie pamiętać przy rozliczaniu podatkowym.
Na dowód tego umieszczam poniższy apel, który w minimalnym skrócie przypomni przebieg mojej choroby.
28 sierpnia 2008 r. zachorowałam na poprzeczne zapalenie rdzenia kręgowego w odcinku szyjnym z porażeniem czterokończynowym z zaburzeniami oddychania w czasie snu.
Przez 10 miesięcy byłam uzależniona od respiratora, który za mnie oddychał.
Do marca 2009 r. domem moim był OIOM, następnie Ośrodek Opiekuńczo-Rehabilitacyjny oraz Instytut Neurologiczny w Warszawie.
W grudniu 2009 r. wróciłam do domu. Mojej choroby nie można wyleczyć farmakologicznie, jedyną pomocą i nadzieją w moim leczeniu była i jest nadal intensywna rehabilitacja.
Tylko dzięki intensywnej rehabilitacji, mojemu uporowi (bardzo pragnę żyć choć lekarze nie dawali żadnych szans) zaczęłam samodzielnie oddychać, siedzę na wózku, zaczęłam poruszać lewą ręką, jestem dumna że mogę sama zjeść i nawet napisać kilka słów.
Pomimo minimalnej poprawy w dalszym ciągu nie jestem zdolna do samodzielnej egzystencji, potrzebuję całodobowej pomocy osób trzecich oraz intensywnej rehabilitacji.
Aby móc kontynuować walkę o przywrócenie władzy w moim ciele niezbędne są pieniądze.
Koszty opieki, pielęgnacji oraz ciągłej rehabilitacji w warunkach domowych przewyższają możliwości finansowe moich rodziców (mama nie ma pracy, tato jest na rencie po wylewie krwotocznym z niedowładem całej prawej strony). Niezbędny w dalszej rehabilitacji byłby zakup sprzętu rehabilitacyjnego, który pomógłby mi w walce z bolesną i męczącą spastyką, pomogłaby mi również laseropunktura (ale związane byłoby to wyjazdami do Francji) oraz pobyty w profesjonalnych Ośrodkach Rehabilitacyjnych.
Proszę pomóżcie mi w tej walce dokonując dobrowolnej wpłaty. Liczy się każdy grosz, a przy rozliczaniu się za rok 2012 proszę o przekazanie 1% podatku dochodowego.
Za ofiarność i bezinteresowną pomoc płynącą z serca, osób takich jak Państwo będę mogła skorzystać z dalszego leczenia i rehabilitacji oraz walczyć o odzyskanie częściowej sprawności fizycznej.
Bardzo proszę o wsparcie finansowe wszystkich ludzi dobrej woli.
1% DLA PAULINY!!! – dla osób składających zeznanie podatkowe.
Wpisz w druk PIT za 2012 r.
Nr KRS 0000120774
Z dopiskiem „Dla Pauliny Skrzyniarz”.
Dobrowolnej wpłaty można dokonać na konto:
Paulina Skrzyniarz
77 9375 0002 0000 1247 3000 0010
Pozdrawiam serdecznie i gorąco Wszystkich mi życzliwych ludzi dzięki którym łatwiej pokonywać mi trudności i zmagać się z chorobą.
„Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, jeśli się ją dzieli”.
Wdzięczna Paulina
Witaj, Paulinko. Otrzymałam Twoją prośbę o przekazanie 1% podatku dochodowego. Paulinko, prowadzę Biuro Rachunkowe w Gorzowie Wlkp , obiecuję Ci że z Pitów które będę rozliczać napewno przekażemy wpłatę na Twoje konto. Na chwilę obecną życzę Ci jak najwięcej takich wpłat. Aby starczyło na dalszą Twoją rehabilitację. Pozdrawiam Cię. Agnieszka
Witam Agnieszko. Jestem bardzo wdzięczna za Twój gest. Wiele dla mnie znaczy Twoja pomoc zwłaszcza z tego względu, że nie znamy się osobiście i mimo tego uznałaś że warto mi pomóc. Dzięki Tobie i takim dobrym osobom jak Ty mam wiarę i siłę do walki z chorobą. Serdeczne pozdrawiam Paulina.
Witaj Paulino 🙂
Śledzę co jakiś czas Twoje poczynania i cały czas trzymam za Ciebie kciuki, aby każdy kolejny dzień był dla Ciebie łatwiejszy i aby rehabilitacja przynosiła upragnione efekty.Jesteś bardzo dzielna, wiele osób na Twoim miejscu by się poddało, ale Ty się nie poddawaj ! Pokaż wszystkim, że potrafisz i że warto walczyć o marzenia! Powodzenia 🙂
Pozdrawiam!
Cześć Magda.
Dziękuję za miłe słowa i za to, że wierzysz we mnie. Bywają takie dni kiedy mam wszystkiego dość, że aż serce mi z bólu pęka, czuję się bezsilna z powodu tej choroby bo zmieniła całe moje życie. Pózniej myślę sobie, że nie mogę dać za wygraną, ponieważ tyle osób wierzy we mnie i to, że moja rodzina jest cały czas przy mnie i wspiera mnie to dodaje mi siłę. Pozdrawiam Cię.
/Czy my się znamy ze szkoły?
Mój e-mail: paulinas205@interia.pl możesz do mnie napisać/.
Tak znamy się z gimnazjum. Rok młodsza jestem od Ciebie. Kiedyś Magda Kamińska-teraz Czapiewska 🙂 Pozdrawiam!
Hej Paulinko! właśnie 1% powędrował do Ciebie 🙂 Pozdrowionka i dużooooooooooo zdrówka życzę.