Letnie nowiny

    Witam Wszystkich bardzo ciepło w piękne letnie dni. Chciałam się podzielić wiadomościami co u mnie nowego słychać.

    W moim i moich rodziców życiu zaszły duże zmiany. Przypomnę w skrócie w jakich szpitalach byłam po zachorowaniu nim po szesnastu miesiącach wróciłam do domu. Pierwszym szpitalem był OIOM w Szczecinie (3 miesiące), potem OIOM w Goleniowie (3 miesiące). Dzięki determinacji mojej mamy i cioci trafiłam do Ośrodka w Bielawie pod Warszawą, który same bez niczyjej pomocy odszukały. W nim Pani Doktor bardzo mi pomogła w odzyskaniu własnego oddechu – pozbyłam się respiratora (4 miesiące), następnie przyjęto mnie w Warszawia w Instytucie Neurologi na rehabilitację – pozbyłam się rurki tracheotomijnej i zaczełam mówić (4 miesiące). Po intensywnej rehabilitacji dzięki której mogłam już trochę siedzieć na wózku i zaczęłam poruszać lewą ręką, karetką wróciłam do domu. Był to dla mnie szczęśliwy dzień, że po tak długim czasie spędzonym ciężko w szpitalach udało mi się wrócić do rodziny. Do domu przychodziła rehabilitantka oraz jak tylko się udało jezdziłam do ośrodków rehabilitacyjnych o których pobytach zawsze opisywałam w blogu.

    Cały czas miałam nadzieję, że mój stan zdrowia szybciej się poprawi i zacznę ruszać nogami, stawiać kroki i chodzić. Mogła bym wtedy chodzić po schodach i wychodzić codziennie na dwór z mojego pierwszego piętra. Niestety bardzo powolne są postępy. Całe dnie zmuszona byłam spędzać w mieszkaniu. Od dłuższego czasu rozglądałam się z rodzicami nad zmianą mieszkania na parter.

         Postanowiliśmy jednak kupić mieszkanko na parterze z kawałkiem podwórka i udało nam się takie znaleźć w Nowogardzie. Mieszkamy tutaj od 14 lipca 2015 r. i od tego czasu czuję się bardziej radosna. Codziennie przebywam na dworzu, mogę wreszcie oddychać świeżym powietrzem, patrzeć na naturę drzewa, niebo i korzystać z promieni słonecznych. Niby takie błache sprawy a dla mnie jest to bardzo dużo, gdyż wcześniej całe dnie spędzałam w pokojowych ścianach jakbym była więzniem własnego domu. Teraz wystarczy kilka minut i jestem już na dworzu. Mam tylko cztery schodki na których zamontowany jest zjazd szynowy, który kupiliśmy. Mama nie musi się już tak męczyć przy znoszeniu mnie na wózku po 27 schodach i 2 zakrętach. Wyjście na dwór, wyjazd do lekarza nie jest już taką wyprawą. Jak mieszkałam w bloku musiałam zaplanować i poszukać osobę która mnie zniesie razem z mamą. Jak wrócę do domu to pomoże mnie wnieść na górę po klatce schodowej. Było to bardzo trudne i uciążliwe. W tej chwili jesteśmy niezależni bo nie muszę prosić nikogo o pomoc. Jestem bardzo wdzięczna sąsiadowi z bloku Panu Arnoldowi za pomoc, którą nam udzielał przez lata oraz wszystkim tym którzy też mi pomagali.  Bardzo chcę podziękować mojej rehabilitantce Monice za cały jej wysiłek i serce które włożyła w moją rehabilitację, jestem jej bardzo wdzięczna. Teraz mam inną rehabilitantkę z Nowogardu z którą dobrze mi się współpracuje.

Mam nadzieję,że mi i moim rodzicom będzie się tutaj dobrze mieszkać w nowym otoczeniu.

Fotka na podwórku pod jabłonką

                                                                           Z pozdrowieniami Paulina

WESOŁEGO ALLELUJA

Wielkanoc to czas otuchy i nadziei.
Życzę aby Święta Wielkanocne
przyniosły radość oraz wzajemną życzliwość.
By stały się źródłem wzmacniania ducha.

Niech Zmartwychwstanie, które niesie odrodzenie,
napełni Was pokojem i wiarą.

Niezapomnianych chwil przy Wielkanocnym stole,
spędzonych z najbliższą rodziną i bliskimi.

Smacznego jajka i mokrego Dyngusa,
Wesołego Alleluja!
Życzy Paulina z Rodziną

       Pozdrawiam bardzo serdecznie Wszystkich.                                                         

Na zdjęciu widać moje rękodzieło które wykonałam na Wielkanoc, są to dwa jajka ozdobione cekinami.  Zrobiłam je jedną sprawną ręką a mama pomogła mi tylko zrobić kokardki.

Witam z pozdrowieniami

     Witam Wszystkich w Nowym Roku i życzę aby był dla Was pomyślny i szczęśliwy. Mam nadzieję, że i mi w tym roku odmieni się los na lepszy.
     Poprzeczne zapalenie rdzenia kręgowego na które tak nagle zachorowałam przewróciło moje życie do góry nogami. Pozmieniały się wszystkie moje plany życiowe a teraz ja i moja rodzina codziennie musimy zmagać się z trudnościami jakie mam spowodowane przez sparaliżowane nogi oraz bardzo uciążliwą i męczącą spastykę, która utrudnia mi funkcjonowanie. Dzięki ciągłej rehabilitacji wróciła mi sprawność tylko w lewej ręce.

     W tym roku apeluję o pomoc w odpisywaniu dla mnie swojego 1 % z podatku dochodowego. Pragnę podziękować Wszystkim, którzy w poprzednim roku ofiarowali mi swoją pomoc. Pomogło mi to w dalszym leczeniu, opłacaniu za rehabilitację, leki, wyjazdy do specjalistów, kupno przyborów do codziennej pielęgnacji.

                                                     PROSZĘ O POMOC !!!
                          PRZEKAŻ 1% PODATKU DOCHODOWEGO ZA ROK 2014
                                                  WPISUJĄC W DRUK PIT.
                                                     Nr KRS 0000120774
                                      Z dopiskiem: „DLA PAULINY SKRZYNIARZ” 

DOBROWOLNE WPŁATY
Konto – Paulina Skrzyniarz
77 9375 0002 0000 1247 3000 0010

                                                                                         Pozdrawiam i z góry dziękuję. 

                                                                                                                          Paulina

Serdeczne życzenia z okazji Świąt Bożego Narodzenia

Niech magiczna moc Wigilijnego wieczoru
przyniesie Wam spokój i radość.
Niech każda chwila świąt Bożego Narodzenia
żyje własnym pięknem
spędzonym w gronie najbliższych,
a Nowy Rok obdaruje Was
zdrowiem, szczęściem i spełnieniem marzeń.

     Na zdjęciu trzymam w ręku gwiazdkę którą sama zrobiłam, okleiłam ją kolorowymi cekinami. W tym roku zrobiłam sześć sztuk gwiazdek i jednę kulę. Taka ręczna praca 
sprawia mi dużo satysfakcji i uciechy, że jedną ręką mogę coś stworzyć. Wymaga to ode mnie dużego wysiłku, cierpliwości i czasu ale motywuje mnie fakt, że mogę tym obdarować kogoś w podziękowaniu co sprawia mi dużą radość. Jest to również dla mnie forma pozytywnego spędzania czasu i przy okazji ćwiczę swoją lewą rękę żeby była jeszcze sprawniejsza. Do dnia dzisiejszego posługuję się jedną lewą ręką.

     Na drugim zdjęciu widać moje rękodzieła gwiazdkę, kulę i choinkę z piórek którą nauczyłam się robić podczas pobytu na rehabilitacji w Bydgoszczy, na prowadzonych tam zajęciach manualnych ręki. W poprzednich sezonach zrobiłam więcej choinek z piórek ale już ich nie mam, ponieważ obdarowałam nimi dobrych ludzi.

                                Wesołach i Spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

                                                       życzy Paulina z Rodziną

Pozdrowienia

     Witam Wszystkich w jesiennym nastroju. Lato dla mnie upłyneło szybko i jest mi żal, ponieważ słonecznych dni będzie teraz coraz mniej, szybko będzie się ściemniało na dworzu i zaczną się zimne dni.
     Udało mi się skorzystać we wrześniu z letniej pogody gdy wyjechałam na dwa tygodnie do Międzywodzia nad moje ukochane morze. Jako opiekun była ze mną mama a tym razem i ciocia Barbara. Codziennie korzystałam z zabiegów i ćwiczeń. Najbardziej byłam zadowolona z tego, że bez problemu wychodziłam na dwór bo w Ośrodku jest winda a zabiegi są na parterze. 
     Bardzo dużo czasu spędzałam na powietrzu bo pogoda sprzyjała do przechadzek po uliczkach i nad morze. Czerpałam z pięknej pogody ile się dało, ”chwytałam oddech” świeżego powietrza i cieszyłam się każdą chwilą. Taki wyjazd pomaga mi chociaż w jakimś stopniu zregenerować w sobie energie bym miała więcej siły przed walką ze zmaganiem się z chorobą po powrocie do domu.

Fotka ze spacerku

201409151745

W parku z mamą (w tle piękne kwiaty w klombie)

Zabawna rzeźba z piasku (foka i niedźwiedź)

Na plaży (piękna bezchmurna i słoneczna pogoda)

Ja z ciocią

Pozdrawiam Wszystkich bardzo gorąco.

Paula

Letnie pozdrowienia

     Witam Wszystkich w te piękne, słoneczne i bardzo gorące letnie dni. Ciężko znoszę upały w domu bo jest mi duszno i słabo, najlepiej czuję się gdy przebywam na dworzu na powietrzu w cieniu lub pod słonecznym parasolem.

     W maju po półtora rocznym oczekiwaniu pojechałam drugi raz na rehabilitację do Choszczna. Po wcześniejszym pobycie miałam dobre wspomnienia i tym razem było podobnie. Spędziłam tam ponad miesiąc w trakcie którym miałam zlecone od lekarza zabiegi z fizykoterapii takie jak: wirówki, fango, tonoliza na nogi, masaż ręki prawej. 
Dodatkowo miałam ćwiczenia na sali gimnastycznej z rehabilitantami.

     Pogoda była ładna więc po zajęciach i obiedzie razem z mamą wychodziłam na spacery (przez cały pobyt w szpitalu była ze mną mama). Bardzo się cieszyłam bo dzięki niej prawie codzienie byłam na powietrzu. W domu nie mam takiej możliwości schodzenia codziennie na dwór, ponieważ mieszkam nadal w bloku na 1 piętrze bez windy. Przy okazji chcę pozdrowić bardzo miłe współlokatorki z pokoju panią Elę i Wandę z którymi wzajemnie się wspierałyśmy i dobrze się rozumiałyśmy oraz poznaną rówieśnicę Dorotę.

Moje zdjęcia ze spacerów w parku

 

 

Fotka z zabiegu fango (mam owinięte nogi gorącymi okładami z borowiny które rozgrzewają  i rozlużniają nogi co ułatwia ćwiczenia)

Na zabiegu tonolizy (mam przyczepione elektrody na nogi co powoduje stymulowanie mięśni i zmniejsza napięcie w nogach)

Fotki nad jeziorem

 

Moja mama (własnoręcznie zrobiłam jej zdjęcie)

Ja z tatą dokarmiamy łabędzie (dwa wyszły z jeziora i podeszły bardzo blisko)

     Po powrocie do domu miałam krótki odpoczynek bo w czerwcu pojechałam razem z rodzicami do Międzywodzia na dwu tygodniowy prywatny turnus rehabilitacyjno-wypoczynkowy dzięki zebranym pieniądzą z 1 % podatku. Muszą ze mną jechać zawsze dwie osoby, ponieważ nadal sama nie mogę się przesiadać na wózek i potrzebuję całodziennej pomocy. Bardzo mi i rodzicom podpasowała ta miejscowość i ośrodek dlatego chętnie tam wracamy. W czerwcowe dni na uliczkach nie ma tłumów ludzi jest spokojnie na spacerach i nad morzem. W ośrodku na zabiegach z fizykoteriapii poznałam przesympatyczne studentki które odbywały praktykę Justynę, Magdę i Karolinę które bardzo pozdrawiam.

Fotki nad morzem

 

 Lubię spędzać czas nad morzem bo widok wzburzonych fal, złotego piasku i słońca sprawia, że czuję się radośniejsza. Lato to dla wielu z nas czas wakacji,odpoczynku, urlopów dlatego życzę Wszystkim spędzenia miłych, udanych chwil oraz pogody ducha.

Pozdrawiam Paula

Witam w Nowym Roku

      Witam w Nowym Roku i życzę Wszystkim samych dobrych dni pełnych szczęścia i wiary w lepsze jutro.
    Jak co roku apeluję o pomoc w odpisywaniu na mnie swojego 1 % z podatku dochodowego. Mam przy tym świadomość dużej ilości osób /dzieci i dorosłych/, którzy proszą o to samo.
Dziękuję za dotychczasową ofiarność która wspiera moje leczenie. Ja i moja rodzina jesteśmy za to bardzo wdzięczni.

    Z otrzymanej pomocy mam możliwość dalszego leczenia między innymi na opłacanie za rehabilitację, leki, przybory do codziennej pielęgnacji, wyjazdy do lekarzy, specjalistów. 

    Utrzymanie sprawności fizycznej jaką wywalczyłam w ciągu tych pięciu lat to wiele godzin trudu, męczących ćwiczeń i to tylko dzięki pracy z rehabilitantami. W ostatnim czasie podupadłam na zdrowiu przez pobyt na Oiomie w Białogardzie spowodowanym zapaleniem płuc. Moja odporność spadła przez co lekarze doradzali mi nie przebywać w dużych skupiskach ludzi aby nie zarazić się. Z tego powodu rehabilitowałam się w warunkach domowych z moją rehabilitantką Moniką. W obecnym moim stanie zdrowia okres letni jest najlepszym terminem na wyjazdy rehabilitacyjne i właśnie w tym roku pragnełabym wyjechać na turnus do ośrodka.
    Może dzięki Waszej chojności spełnię swoje marzenie.

1% PODATKU
wpisz w druk PIT ZA 2013 r.
Nr KRS 0000120774
Z dopiskiem: DLA PAULINY SKRZYNIARZ

 Dobrowolne wpłaty
Konto – Paulina Skrzyniarz
77937500020000124730000010

 

Przesyłam miłe pozdrowienia

                                               Paula

Jesienne pozdrowienia

         Po raz drugi w tym roku byłam na turnusie rehabilitacyjnym w Międzywodziu. Podoba mi się to miejsce ze względu na dobrą bazę zabiegową, ćwiczenia oraz za świetne miejsce do wypoczynku. Była ze mną mama i ciocia Basia, ponieważ nadal potrzebuję pomocy dwóch osób. 
         

         Korzystny wpływ ma powietrze nadmorskie, które dobrze działa na mój układ oddechowy, dotlenia organizm i wzmacnia odporność.
Pobyt nad morzem to dla mnie taki ,,zastrzyk zdrowia”, ponieważ po ostatnim pobycie w Białogardzkim szpitalu moja odporność spadła i muszę teraz się wzmacniać i uważać na swoje zdrowie.
         

         Widok morza i szum fal działa na moje zmysły kojąco. Patrząc na ten piękny widok mogę chociaż na chwilę zapomnieć o chorobie, problemach i smutkach.

 

Prezentuję kilka fotek z wyjazdu:

Ja z mamą:

Ja z ciocią:

Zachody słońca:

 

   Teraz jestem w domu i tutaj spędzę okres jesienno-zimowy. Myślę, że są jeszcze osoby, które pamiętają o mnie i wiedzą, że jestem chora i potrzebuję pomocy. 
         Serdecznie pozdrawiam Wszystkich znajomych i nowo poznanych oraz nieznane mi życzliwe osoby.

 Paula